piątek, 19 kwietnia 2013

Rutyna



Na początek chciałabym przedstawić mój rozkład dnia.
 Zapraszam do czytania!




Jako, że tygodnie spędzam w domu a w weekendy mam zajęcia na uczelni, mam więcej czasu i mój tydzień jest odpowiednio dopracowany, mam jednak nadzieję, że uda wam się wprowadzić choć odrobinkę zmian, i tak będziecie dążyć do rewolucji!

Każdego dnia mój budzik dzwoni dokładnie o 8.00.
Jem śniadanie które zawsze składa się z owoców:  banany, jabłka,kiwi (moje ulubione), czerwony winogron., mandarynki. Teraz zdecydowanie łatwiej będzie to udoskonalić o np. maliny, truskawki. Ja niestety kupnych nie zjem, ponieważ dostaję dziwnej wysypki. Za to hoduję w ogródku i z niecierpliwością na nie czekam!.
Oczywiście czasami mam ochotę na coś innego gotuję wtedy owsiankę i do niej dodaję banany, niestety owsiankę na mleku jem bardzo rzadko ponieważ nie toleruję krowiego mleka, zazwyczaj gotuję na wodzie lub z tego przepisu klik jednak zamiast 1/2 szklanki mleka dodaję po prostu dwa razy więcej wody.

Zażywam suplementy, w tym miesiącu jest to musujący żeń-szeń z multiwitaminą oraz lecytyna.

No tak, później ćwiczenia ^.^ nie wykonuję skomplikowanych ćwiczeń godzinami. Po prostu rozkładam matę i się rozciągam oglądając na Fox'ie NCIS. Wykonuję proste ćwiczenia baletowe, oraz krótkie układy taneczne które muszę znać perfekcyjnie na egzaminy do szkoły.

Później robię przeróżne rzeczy, od głupiego siedzenia przed telewizorem, po czytanie książek (a raczej pożeranie) i uczenie się,  sprzątanie, czy czesanie psa.

Robię się głodna o godzinie 13. Więc przygotowuję składniki wyjęte poprzedniego dnia i zabieram się za gotowanie. Zazwyczaj gotuję na dwie osoby, dwa-trzy razy w tygodniu dla trzech mordek. Dziś zrobiłam najłatwiejsze na świecie spaghetti. Sos robię z tego przepisu i zawsze ale to zawsze używam własnych pomidorów klik 2. W niedługim czasie mam zamiar robić też własny makaron póki co używam razowego, mięso mielone, sos, oliwa z oliwek, makaron i oczywiście ser. I volia!

O godzinie 15 wychodzę na spacer z moją psiną.Mieszkam w pięknym miejscu i naprawdę aż żal  było by nie spędzić chociaż dwóch godzin dziennie na świeżym powietrzu, zabieram ze sobą koc i wodę mineralną. Mój pies niestety nie ma kondycji dlatego staram się jej rzucać patyk czy frizbi i uważam, że każdego dnia jest coraz lepiej.  Mniej więcej godzina 17-18 wracamy do domu.
Przez cały dzień popijam zaparzoną rano herbatę ze skrzypu i pokrzywy. Choć jak nie mam ochoty piję rumianek, lub zwykłą czarną herbatę z własnej roboty sokiem malinowym, aroniowym, pomarańczowym.

Godzina 20 jest to moja godzina urody. Robię wtedy maseczki (rozpiskę co, kiedy i jak dodam wkrótce), peelingi oraz idę pod prysznic gdzie minimum raz w tygodniu wykonuje peeling kawowy nad którym teraz rozpływają się wszystkie blogerki. Zajmuję się włosami (zawsze myłam włosy przed położeniem się spać, jednak teraz zachęcona opiniami o wcierkach z serii joanny staram się zostawiać kapsułkę na noc i myć głowę rankiem)
A później? skype, przeglądanie internetu i Minecraft xD

Oczywiście nie myślcie, że każdy dzień tak spędzam. Oprócz obowiązków kiedy muszę jeździć do miasta(czyli dwa razy w tygodniu na cały dzień i weekendy) jestem także człowiekiem i kocham czekoladę! niestety szkodzi mi więcej niż dwie kostki dziennie. Najpierw przyjemność a później tydzień cierpienia? podziękuje. Za to przerzuciłam się na cukierki nimm2  (ha ha ha ! )

No więc to by było na tyle, zapewne wszystkie zanudziłam. Nie udało mi się wszystkiego zawrzeć w tym tekście, ale myślę że przybliżyłam wam moją codzienność.

całuję D.


czwartek, 18 kwietnia 2013

Cześć dziewczyny!

Witam wszystkie pasjonatki naturalnego kobiecego piękna.

Jestem młodą kobietą kochającą zdrowy tryb życia. Uważam, że odpowiednio dobrana pielęgnacja (w szczególności wewnętrzna!) pozwoli nam cieszyć się naturalną urodą bez kosmetyków. Wiem, niemożliwe w XXI wieku? A jednak!

Zapraszam do czytania!



całuję D.